Żarty i przysłowia o numizmatyce i o monetach

Czy wiesz, że jednym z pierwszych numizmatyków na świecie był sam cezar Oktawian August, jeszcze w czasach starożytnego Rzymu? Tak, tak. Monety pasjonują ludzi niemal od zarania dziejów i niosą za sobą znacznie większe niż tylko wartość pieniężną. Widać to również w języku. Pełen jest powiedzeń, związków frazeologicznych i innych „smaczków” związanych ze światem monet.

Nic dziwnego, że monety zajmują tak ważne miejsce w języku. W końcu zarówno srebrne monety, bite ze złota i innych kruszców to środki płatnicze stosowane przez tysiące lat. Ten na pozór zwykły przedmiot stał się ważną częścią naszego życia i nabrał wartości symbolicznej. Stąd i numizmatyka to hobby, które pasjonuje coraz większą grupę osób. A co mówi się o monetach? Oto krótki zbiór żartów, powiedzeń i idiomów, a także cytatów powiązanych z tym środkiem płatniczym.

Życie składa się z wielu drobnych monet, a kto je podnosi, jest zamożny – tak powiedział Jean Anouilh, francuski dramatopisarz i artysta żyjący na przełomie XIX i XX wieku. Czy te słowa warto wziąć, nomen omen, za dobrą monetę? Na pewno są piękną metaforą istoty ludzkiego życia, będącego sumą momentów, które złożone w całość tworzą wartość samą w sobie. I wcale nie muszą to być złote monety – nawet te z mniej kosztownych kruszców mogą być wyjątkowe!

Dobry żart tymfa wart!

To powiedzenie słyszał chyba każdy. Ale mało kto wie, że „tymf” to właśnie moneta! Jej nazwa wiąże się z postacią Andrzeja Tymfa, który zarządzał mennicami za panowania króla Jana Kazimierza. Król zaczął bić własną monetę, ale jako że skarb państwa świecił pustkami, Andrzej Tymf wymyślił, by srebrne monety miały wartość nominalną 30 groszy, jednak ich wartość wartości rzeczywista, była niższa o połowę. Królestwu pozwalało to zaoszczędzić na srebrze. Zabieg był więc w pełni świadomy. Czy zatem dobry żart jest wart wiele? A może nie jest wart nawet złamanego grosza? Każdy musi sobie odpowiedzieć sam.

Lepszy swój grosz niż cudzy trzos

To również powiedzenie, które często można słyszeć. O co w nim chodzi? Grosz to oczywiście popularna nazwa monet, używana nie tylko współcześnie, ale i w czasach średniowiecznych. Czy wiedziałeś, że to w rzeczywistości określenie typu monety – to miano przysługiwało tzw. grubym denarom (łac. denarius grossus)? Grosze były bite w średniowiecznych Włoszech, Francji, Czechach i na Węgrzech. A w Polsce? Pierwsze pojawiły się za czasów Kazimierza III Wielkiego (tzw. grosze krakowskie to dzisiaj monety kolekcjonerskie o dużej wartości, które ceni nie tylko polska numizmatyka).

A czym jest trzos? Był to wełniany lub skórzany pas na pieniądze (monety), noszony mniej więcej od XVI wieku. Można zatem wydedukować, że sens przysłowia jest taki, iż lepiej mieć niewiele pieniędzy, ale własnych, niż kraść.

Wdowi grosz, czyli co?

Pojawia się również wiele utartych zwrotów i wyrażeń związanych z monetami. „Klasyka gatunku” to „wdowi grosz” – pochodzący prosto z Biblii (podobnie jak osławione 30 srebrników – to również nie były srebrne medale, a monety, które stanowiły środek płatniczy w Judei w czasach Chrystusa). Sam wdowi grosz zaś oznacza dar lub ofiarę okupioną wieloma wyrzeczeniami, przeznaczoną na szlachetny cel.

To oczywiście tylko kilka spośród dziesiątek przykładów obecności monet w języku. Poszukaj innych i zastanów się nad ich znaczeniem!