Brakteat – moneta rodem ze średniowiecza

Awers i rewers standardowej monety są, nomen omen, jak dwie strony medalu. Każda z nich jest inna. Wystarczy spojrzeć na monety obiegowe, aby się o tym przekonać. Ale nie zawsze tak było. W okresie średniowiecza pojawiły się również tak zwane brakteaty. Dowiedz się, czym dokładnie były i jaką pełniły rolę w systemie monetarnym.

 

Czym są brakteaty?

Brakteat to mówiąc najprościej moneta wybijana jednostronnie. Produkowano ją w inny sposób niż standardowe monety mające awers i rewers. W tym przypadku mincerz wykorzystywał stempel osadzony na drewnianym klocu. Aby powstała moneta, sięgano po metalową blaszkę, owijano ją miękką ołowianą bądź skórzaną nakładką i dopiero wówczas uderzano w nią stemplem.

W efekcie powstawał właśnie brakteat, czyli moneta, na której awersie znajduje się wypukły wzór, a na rewersie – jego wklęsły negatyw. Chociaż pierwsze numizmaty tego typu prezentowały się dość prymitywnie, a negatyw wzoru bywał niewyraźny, z czasem udoskonalono technikę ich wybijania. Pionierami były mennice niemieckie, gdzie brakteaty bito z wykorzystaniem bogato zdobionych stempli. Z czasem jednak ponownie nastąpiła regresja, a brakteaty prezentowały coraz bardziej uproszczone wizerunki.

Brakteaty często były mniejsze niż standardowe monety, przez co określano je nawet mianem guziczkowych. Najwięcej numizmatów tego typu pojawiło się w XII-XIV wieku, w Europie Środkowej oraz Wschodniej.

 

 

Po co bito brakteaty?

Brakteaty pojawiły się w historii pieniądza nieprzypadkowo. Z jednej strony ich produkcja była prostsza, szybsza i tańsza niż bicie standardowych monet, a z drugiej pozwalała na regulację rynku monetarnego i zapobieganie gromadzenia dużych majątków. Między innymi na ziemiach polskich praktykowano regularną wymianę brakteatów.

Z czego to wynikało? Proceder ten miał miejsce w okresie rozbicia dzielnicowego Polski, kiedy na naszych ziemiach panował chaos monetarny. Każdy z władców dzielnicowych bił swoje monety, a ich wartość była niestabilna. Dodatkowo w tym okresie brakowało również srebra, co ograniczało możliwości wybijania nowych, wysokowartościowych monet. Alternatywą były właśnie brakteaty, które de facto stanowiły bilon.

Jednak „psucie monety” w ten sposób nie wystarczyło do ustabilizowania sytuacji monetarnej. Dlatego książę wielkopolski, Mieszko III zainicjował obowiązkową wymianę brakteatów na nowe, która odbywała się co rok, co pół roku, a w skrajnych sytuacjach nawet 3 razy w ciągu roku! Uzasadniano to fizycznymi zniszczeniami numizmatów (które rzeczywiście do najbardziej wytrzymałych nie należały), ale de facto chodziło o zmniejszanie liczby monet w rękach ludności, ponieważ wymiana była niekorzystna. Np. za 13 starych brakteatów wydawano 12 nowych. Można więc powiedzieć, że była to forma nakładania podatku od posiadanej gotówki.

 

Schyłek brakteatów i renesans polskiego mennictwa

Ostatnie brakteaty bito jeszcze w XIV wieku, ale od momentu zjednoczenia ziem Rzeczpospolitej przez Władysława Łokietka sytuacja zaczęła się zmieniać. To właśnie za panowania tego władcy zaczęto wybijać tzw. floreny polskie, a prawdziwy renesans mennictwa narodowego nastąpił za panowania dynastii Wazów. Jednym z dowodów jest choćby historyczny półtorak koronny Zygmunta III Wazy, który można nabyć (oryginał!) w Skarbnicy Narodowej.

Jeśli jesteś pasjonatem numizmatyki, koniecznie sprawdź również inne srebrne monety dostępne w zasobach Skarbnicy Narodowej oraz pozostałe numizmaty. Dzięki temu odkryjesz wyjątkowe historie, które kryją się za ich powstaniem.